16 sierpnia 2021 r. swoje 100 urodziny obchodziła Pani Jadwiga Urbanek, mieszkanka Korczyny. Z tej okazji wizytę szanownej Jubilatce złożył wójt gminy Jan Zych, który wraz z życzeniami kolejnych wielu lat życia spędzonych w dobrym zdrowiu, rodzinnej i ciepłej atmosferze, przekazał na jej ręce bukiet kwiatów, a wraz z nim specjalny prezent oraz list gratulacyjny. W tej doniosłej uroczystości uczestniczyli także najbliżsi członkowie rodziny Pani Jadwigi oraz Wioletta Prajzner, sekretarz gminy i Wojciech Tomkiewicz, dyrektor GOK w Korczynie.
Jak informuje nas córka Jubilatki, Pani Jolanta Bajgrowicz, matka Pani Jadwigi pochodziła z Krakowa a ojciec spod Lwowa. Różne koleje losu sprawiły, że miejscem w którym zamieszkali stała się Bóbrka. Tam też urodziła się Jadwiga Urbanek. Do Korczyny trafiła w czasie drugiej wojny światowej. Bardzo szybko została wdową. Przez 31 lat pracowała w Towarzystwie Tkaczy w Korczynie na wydziale wykańczalni wyrobów. Zawsze była osobą ciekawą świata, potrafiła ładnie haftować, interesowała się też polityką. Bardzo dużo czytała. Kochała podróżować. W trakcie wycieczek organizowanych przez Towarzystwo Tkaczy zwiedziła niemal całą Polskę.
Po przejściu na emeryturę w wieku 62 lat, Pani Jadwiga więcej czasu mogła poświęcić kolejnej swojej pasji – uprawie kwiatów. Miała piękny ogródek. Z czasem pojawili się także klienci, którzy z chęcią te kwiaty u niej kupowali. Marzenia o podróżach nie dawały jednak za wygraną, a szczególnie nurtujące pytanie: czy Morze Czarne naprawdę jest czarne? Postanowiła to sprawdzić osobiście podczas podróży z Orbisem do Bułgarii. I choć pojawiło się lekkie rozczarowanie, gdyż okazało się, że Morze Czarne jest piękne aczkolwiek ...srebrzyste, to całą wycieczkę do dziś wspomina bardzo miło.
W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, kiedy podróżowanie stanowiło dużo większe wyzwanie niż dzisiaj, Pani Jadwiga zwiedziła jeszcze m.in. Włochy, Grecję i Turcję.
Doświadczenia z barierą językową podczas podróży sprawiły, że dzisiejsza 100 latka samodzielnie na emeryturze z pomocą podręczników oraz lekcji zarejestrowanych na kasetach magnetofonowych, nauczyła się języka angielskiego. Swoje podróże zakończyła na Moskwie i Sankt Petersburgu, choć w planach były jeszcze: Francja i Hiszpania. Jak dodaje córka naszej Jubilatki, pasja podróżowania przelała się również na młodsze pokolenia jej rodziny.