Krzysztof Stanisławczyk to mieszkaniec naszej gminy, przedsiębiorca, a od siedmiu lat również współwłaściciel Winnicy Widokowej w Komborni, w której wraz z żoną Moniką proponuje odwiedzającym wyprodukowane przez siebie napoje.
Jego praca doceniona została przez Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie. W zorganizowanym przez instytucję konkursie „Sposób na sukces” przedsiębiorca zdobył pierwsze miejsce! W dniu 18 listopada, Wójt Gminy Korczyna Jan Zych podziękował Krzysztofowi Stanisławczykowi za reprezentowanie Gminy na ogólnopolskim rynku winiarskim oraz wręczył mu okolicznościową, grawerowaną tabliczkę pamiątkową, na której podkreślony został wkład w promocję regionu.
Krzysztof Stanisławczyk uprawia na 4 hektarach ok. 26 000 sadzonek winorośli w kilku podstawowych szczepach (głównie są to coraz popularniejsze tzw. szczepy hybrydowe) oraz kilkudziesięciu próbnych. Lokalizacja Winnicy Widokowej jest szczególna – południowe zbocze wzgórza Działy, stwarza wyjątkowe warunki uprawy. Zbocze jest nasłonecznione, osłonięte od wiatrów północnych, przewiewne. Uprawy znajdują się na lessowej glebie, pod którą znajduje się skała. To wszystko przekłada się na jakość końcowego produktu. Ta jest wysoka – mimo stosunkowo niewielkiego doświadczenia producentów, wino wielokrotnie było oceniane bardzo pozytywnie, zarówno przez gości jak i profesjonalnych sommerlierów (specjalistów w dziedzinie wiedzy o winie).
Na terenie obecnej winnicy winorośl uprawiana była co najmniej od międzywojnia. Na działce znajduje się zdrewniały pęd o rekordowo dużej średnicy, który musiał być zasadzony blisko sto lat temu! Wówczas uprawy prowadziło się metodą tradycyjną, podobnie jak obecnie w przydomowych ogródkach – sadziło się niewiele sadzonek, a owoce zbierało się z jednej, dwóch. Nasi winiarze, idąc za przykładem najlepszych wzorów francuskich i niemieckich sadzą teraz liczne krzewy, w odległości ok. 100 cm od siebie. Owoce zebrane z jednego wystarczają na niecałą butelkę wysokogatunkowego trunku. Co ciekawe, winiarze węgierscy eksploatują krzewy bardziej, produkując z po kilka butelek z krzewu.
W obecnym roku, mimo niesprzyjających dla wielu branży warunków, popyt na wino był lepszy niż przed rokiem. Winnicę odwiedziło ok. 8 000 osób! Byli to głównie turyści z terenu całego kraju - Warszawy, Krakowa, Wrocławia, kierujący się w stronę Bieszczadów. Popyt był wysoki, cały ubiegłoroczny zapas został wyprzedany!
- Obecny rok, choć słabszy, jeśli chodzi o ilość zebranego winogrona, będzie jednym z wyjątkowo udanych pod względem smaku – twierdzi Krzysztof Stanisławczyk. – Winnica ma być miejscem przyjaznym dla gości. Wraz z żoną planujemy przygotować sale degustacyjne dla gości, podobne do tych, w których swoje wina sprzedają producenci węgierscy. Obecnie do dyspozycji klientów oddany jest taras widokowy z niesamowitą panoramą, niewiele ustępującą tej, którą podziwiać możemy z pobliskiej wieży.
Właściciel winnicy nie ukrywa, że liczy również na zainteresowanie jego produktem mieszkańców naszej okolicy. W tym celu organizuje akcje promocyjne, np. wspólne winobranie - z ogniskiem, kiełbaskami i oczywiście degustacją.
Turysta nieznający okolicznych atrakcji zawsze może liczyć w winnicy na pomoc - zostanie tu pokierowany na ścieżkę prowadzącą do Wodospadu Trzy Wody, do wieży widokowej, rezerwatu „Prządki”, czy też do zamku Kamieniec.
Właściciele chętnie włączają się w promocję lokalnych przedsiębiorców. Jak podkreśla Krzysztof Stanisławczyk - zależy mu na współpracy, a nie konkurencji. Nasza okolica wspaniale nadaje się pod uprawę winorośli, dlatego każdy produkt pochodzący z gminy Korczyna zasługuje na specjalne uznanie. Współpraca między przedsiębiorcami cieszy – jeszcze w XVII wieku, jednym z najpoważniejszych zarzutów stawianych sobie przez zwaśnionych właścicieli części zamku Kamieniec było… wycinanie winorośli! Dobrze, że czasy te przeszły do historii – każdego roku przybywa nam terenów przeznaczonych pod uprawę owoców i dzięki temu, możemy cieszyć się dziś niepowtarzalnym smakiem coraz popularniejszych w całej Polsce korczyńskich win.