Z inicjatywy Zarządu Koła SMZK w Korczynie, w dniu 15 marca 2024 r. odbyło się spotkanie, podczas którego wykład zatytułowany „Generał Stanisław Szeptycki w Korczynie w latach 1926-1950” wygłosił dr Sławomir Pelczar, historyk i regionalista.
Przewodniczący Koła Henryk Bogacz otwierając spotkanie zaznaczył, że ten okres życia generała należy do słabiej znanych, a zatem, tym cenniejsze wydaje się zebranie informacji i materiałów ikonograficznych prezentowanych przez prelegenta. Materiał ilustracyjny wykładu został pozyskany z dostępnych publikacji naukowych, archiwum rodu Szeptyckich, Biblioteki Narodowej oraz zbiorów prywatnych.
Pojawienie się generała w Korczynie miało kilka przyczyn. Jedną z nich był dział majątku – Szeptycki otrzymał od ojca Jana Kantego Korczynę i Węglówkę. Drugą była rezygnacja z kariery wojskowej, którą ogłosił już 31 marca 1926 roku w Ilustrowanym Kurierze Codziennym, a powodem była walka, jaką prowadziło z nim otoczenie Piłsudskiego. Niepokoiła go sytuacja w kraju (przed zamachem majowym), a będąc szefem IV inspektoratu wojskowego w Krakowie rozpoczął przygotowania do pomocy prawowitej władzy (tj. prezydentowi Wojciechowskiemu), co mu się nie udało, wiec wydał rozkaz powrotu wojska do koszar. Pisał do Piłsudskiego w sprawie aresztowanych generałów Zagórskiego i Rozwadowskiego, prywatnie przyjaciół, o ich uwolnienie. A więc rezygnacja z wojska wymusiła opuszczenie służbowego mieszkania w Krakowie. Osobistym powodem powrotu do Korczyny było też zawarcie małżeństwa z młodszą o 32 lata Stanisławą z Olizarów w dn. 4 stycznia 1925 r. w Warszawie (po śmierci pierwszej żony). Po podróżach do Przyłbic, Krynicy i do Włoch małżonkowie wrócili do Korczyny.
W budynku na miejscu obecnego dworku mieściła się administracja tartaku, istniała potrzeba przystosowania budynku dla nowych właścicieli. Podjął się tego architekt krośnieński Jan Skóra. Wnętrza dworu zdobiły przywiezione z Krakowa meble, pasy słuckie, nieznane rysunki J .Matejki, gobelin z herbem Szeptyckich, rzeczy te zaginęły po przeprowadzce do Lwowa w 1939 r. O przyjeździe do Korczyny pisała w pamiętniku żona generała, ona także odnotowała tam, że widziała ducha gen. Rozwadowskiego (zmarł po operacji w Warszawie w 1928 r.), a stróż widział ducha gen. Zagórskiego na skarpie przy dworze.
Życie codzienne Szeptyckich toczyło się podobnie, jak innych rodzin ziemiańskich w tym czasie. Chodzili do Krościenka Wyżnego, gdzie mieszkały Maria Orpiszewska i Helena z Badenich Potocka, jeździli do Dukli na spotkania z Wandą Tarnowską, do Mycielskich w Nienadowej i Wiśniowej. Odwiedzali Załuskich w Iwoniczu, choć tych pani Szeptycka mniej lubiła. W 1932 r. gościli u siebie Jana Kiepurę wraz z Załuskimi, a także Virgilę Peterson, amerykańską dziennikarkę i jej męża Pawła Sapiehę. W 1928 r. podróżowali do Francji, gdzie w Vichy spotkali się z generałem Władysławem Sikorskim. Generał Szeptycki korespondował z braćmi Andrzejem – metropolitą unickim we Lwowie i Klemensem - zakonnikiem (ten odwiedził go w Korczynie). Jeździł do brata Leona w Przyłbicach na polowania i do Aleksandra w Łabuniach.
Generał uczestniczył w życiu społecznym wsi. Był obecny na uroczystościach rocznicowych odzyskania niepodległości (1928,1938), uroczystościach w miejscowej szkole, strażackich. Ufundował witraż w korczyńskim kościele, a w 1937 r. zakupił motopompę dla straży.
W otrzymanych dobrach prowadził gospodarkę leśną. Posiadał 150 ha lasów, tartaki w Korczynie i Czarnorzekach oraz stolarnię w Krośnie.
Interesował się poszukiwaniem ropy naftowej. Kupował udziały w spółkach naftowych, swoje ziemie sprzedawał jako działki, uczestniczył w zjazdach naftowców (Sanok, Krosno, Lwów, Kraków). W latach 30. szefował Związkowi Przemysłowców Naftowych we Lwowie.
Angażował się także w lokalne przedsięwzięcia gospodarcze, był w 1937 r. prezesem Zarządu Towarzystwa Tkaczy.
Tuż przed wybuchem wojny zwracał się dwukrotnie do marszałka Rydza-Śmigłego o przydział wojskowy, ale dostał odmowę. Wyjechał więc z Korczyny do Lwowa, a następnie do rodzinnych Przyłbic, ale po wkroczeniu wojsk sowieckich na teren Lwowa powrócił do Korczyny. Tu spędził okupację. Dwór korczyński był miejscem schronienia dla rodziny Szeptyckich oraz dla uciekinierów z różnych stron. Przebywał tu dr praw Stanisław Badeni, pojawił się w 1942 r. Jerzy Braun - przedstawiciel organizacji „Unia”, który prosił generała o protekcję do Andrzeja Szeptyckiego w celu utworzenia państwa słowiańskiego. W korczyńskim dworze odbyła się narada z przywódcami AK, mimo, że Szeptycki był przeciwny akcji „Burza”. Z generałem związany był Czesław Belec, jego osobisty lekarz, który najprawdopodobniej był łącznikiem między Szeptyckim, a podziemiem.
Generał wyjeżdżał do braci do Lwowa w latach 1941-42. Bracia Andrzej i Klemens udzielili mu pomocy w czasie jego choroby w 1943 r.
Po usunięciu Niemców z terenów okupowanej Polski przez wkraczające wojska sowieckie i polskie generał Szeptycki został powołany na prezesa Zarządu Głównego PCK w Warszawie, w sierpniu 1945 r. zakończył misję i powrócił do Korczyny.
Był jedynym właścicielem w Polsce, któremu pozostawiono 35 ha własności. Stanisław Szeptycki był ostatnim właścicielem Korczyny, osobą szanowaną przez mieszkańców. Zmarł 9 października 1950 r. przeżywszy 83 lata. Pogrzeb miał charakter prywatny.
Tekst: Wanda Belcik, fot. Krzysztof Urbanek